piątek, 2 listopada 2012

Kalejdoskop zdarzeń

    
       Dzisiaj zaczynamy od kilku kadrów z 1 września czyli z dnia rozpoczęcia naszej działalności na Bachledówce :).

Przybyli znamienici goście. 
 Ojciec Marcin Miłek z radością poświęcił pracownie a asystował mu przejęty Tomek.
Pani Dyrektor Anna Słodyczka  przedstawiła wszystkim Panią Teresę Łyś jako dyrektora naszej szkoły. :)
Po lewej stronie, wśród uczniów, możemy dostrzec naszego wiernego kibica, ks. Stanisława Gancarka, założyciela SPSK, który gratulował min. ładnego wystroju wnętrza.


Nie obyło się oczywiście bez rodzinnej sesji zdjęciowej ;).

ooo ...jak miło popatrzeć na jeszcze wakacyjnie opalone buzie .

W kadrze kilkoro rodziców uczniów. Kochani oczywiście zapraszamy także bez okazji.

A oto już zdjęcia z minionego tygodnia.
Do Zawodowców dołączyły dwie nowe koleżanki , siostry Jasia i Marysia. To niesamowicie miłe i pracowite dziewczyny, ogromnie się wszyscy cieszymy, że są z nami !


Już pierwszego dnia  pokazały profesjonalizm świetnie wycinając wzory do decoupage'u
.

Piotrek z Januszem równie profesjonalnie lakierują świąteczne zawieszki.


Tak to był ten dzień...a zdarzają się takie... kiedy... stół naszych artystów wygląda jak obraz bitwy pod Grunwaldem :).
Uwaga nie radzimy robić tego w domu.


Udokumentowaliśmy także nasze pierwsze zlecenie dekoratorskie, które otrzymaliśmy od Pani Zosi właścicielki restauracji "Kłabuk" w Rogoźniku.


Wyszło chyba całkiem nieźle bo nie otrzymaliśmy do tej pory reklamacji ;))


Dziękujemy Pani Zosiu i polecamy się na przyszłość!


Korzystając z tego, że odwiedza nas nasza wspaniała fizjoterapeutka Pani Asia, w każdy wtorek zajęcia zaczynamy dynamiczną gimnastyką.


Podskoki, obroty, skłony, przysiady...już wiecie dlaczego robiłam zdjęcia ;).


rrrrrooozgrrrzewamy stawy kolanowe, raz, dwa, raz, dwa...ufff zmęczyłam się na sam widok ;)
... przy okazji, patrzcie na Tomka ! Ten to ma stajla ...


Wszyscy rozgrzani, gotowi do pracy i oczywiście szcześliwi !


Ania od roku nie mogła przekonać się do ceramiki ale mamy w końcu mały sukces. Ania ubrała fartuch i zaczęła odlewać zwierzątka z ceramicznej masy lejnej.
Podobieństwo naszych milusińskich jest oczywiście całkowicie przypadkowe ;).


Odlewy przed wypałem muszą się dobrze wysuszyć więc mają na to swój kącik w magazynie.


Grupa umysłowa dzisiaj również miała temat ze zwierzętami w roli głównej...


...doskonale poradzili sobie w rozpoznawaniu gatunków a Sławek do tego bezkonkurencyjnie je pokolorował.


W grupie porządkowo-kulinarnej dzisiaj "świeciła" Paulinka. Wojtek z nieukrywanym podziwem spogląda w jej kierunku ;) wszystko oczywiście pod czujnym okiem Master-szefa Seweryna.


A TO JUŻ OWOC..E ICH WSPÓLNEJ PRACY...MMMMM.


Dziewczyny są bardzo gospodarne i zawsze dbają o swoje stanowiska pracy...


Seweryn także nie należy do obiboków z radością sprząta swoje kuchenne królestwo .

Chętnie uchylimy wam rąbka tajemnicy janosikowego spektaklu...
zacznijmy może od najbardziej medialnego fragmentu...
czyli scena miłosna z Maryną.


Pasowanie na Janosika..wybaczcie braki scenografii i rekwizytów :P.


Mimo wszystko zbójnicy jak malowani.


Zakończyliśmy warsztaty biblioterapią...czyli podróżą w krainę wyobraźni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz